Recenzja

Recenzja: Hi-Fi Rush

Hit ze stajni Microsoftu zasługuje na wszystkie nagrody! Dawać platynową płytę!

Prawdopodobnie każdy z nas był zaskoczony, kiedy na początku zeszłego roku Microsoft nagle przedstawił swój nowy tytuł i od razu go udostępnił. Chociaż nie popieram takiej strategii, to Hi-Fi Rush przebiło się do świadomości odbiorców. Na rynku pojawił się tytuł wyjątkowy, oryginalny i co najważniejsze zdecydowanie udany. Więc jeżeli potrzebujecie jeszcze jednej opinii, która powie wam „Wyciągaj portfel i kupuj!” to ode mnie usłyszycie właśnie coś w tym rodzaju.

We Will Rock You

Zacznijmy jednak od podstaw. Najnowsza produkcja Tango Gameworks to gra całkowicie inna od poprzednich tytułów z katalogu japońskiego studia. Twórcy, którzy wcześniej tworzyli mroczne historie z horrorowym klimatem, nagle przedstawiają kolorową, zabawną grę rytmiczną ze slasherowym modelem walki. To lekka opowieść z humorem, która na każdym kroku zaskakuje poziomem wykonania.

Głównym bohaterem gry zostaje niedoszła gwiazda rocka – Chai. Chłopak zgłasza się do programu Armstrong, w ramach którego przyznawane są protetyczne części ciała. Przypadek sprawia, że z jego organizmem zostaje połączony odtwarzacz MP3, a cały świat wokół niego zaczyna grać według rytmu. Wychodzące na jaw tajemnice firmy Vandelay Technologies łączą losy Chaia z Peppermint – przeciwniczką działań korporacji. Kryzysowa sytuacja wymaga szybkiego działania, więc bohaterowie będą musieli połączyć siły i rozbić firmę od środka.

Chociaż opowieść działa na dosyć prostych schematach i nie oferuje nic, czego dzisiaj byśmy nie widzieli (megakorporacja chce zawładnąć światem i tak dalej…), to sposób przedstawienia opowieści sprawia, że przyglądanie się wydarzeniom to prawdziwa przyjemność. Dużą rolę w tym wszystkim pełni humor, który jest szczerze zabawny i potrafi wywołać na twarzy uśmiech. Nie brakuje więc tutaj absurdalnych sytuacji, nutki żenady oraz wielokrotnego przebijania czwartej ściany. Tytuł sprawnie balansuje na krawędzi przesady, nigdy jednak jej nie przekraczając.

Bajka na dobranoc?

Poczucie, że ma się do czynienia z produktem jakościowym to zasługa kierunku artystycznego, na jaki zdecydowali się twórcy z Tango. Oparty na kreskówkach i komiksach styl to piękna, pełna najmniejszych detali animacja, która swoim poziomem wyprzedza konkurencję i na spokojnie poradziłaby sobie również w formie serialu. Stworzony świat to kreatywna perspektywa na coś tak bardzo szaroburego, jak branża produkcyjna. Poziomy bywają podobne do siebie pod względem budowy, ale posiadają elementy charakterystyczne pozwalające wyróżnić się na tle pozostałych. Chai więc stosunkowo szybko pożegna się z procesem budowy robotów, by odwiedzić inne segmenty firmy takie jak ochrona, finanse czy marketing.

Najlepszym przykładem tego, jak dobrze sprawdza się stylistyka gry, są przerywniki fabularne, które zostały stworzone na silniku gry. W większości przypadków nie są one prerenderowane, co można zauważyć przy przebraniu bohaterów w jeden z wielu dostępnych kostiumów, które odblokowują się po pierwszym ukończeniu fabuły. Modele bohaterów oraz robotów są różnorodne i ciekawie zaprojektowane. Każdy poziom to kilka nowych rodzajów przeciwników. W tytule pojawia się również kilku ciekawych bossów ze starciami podzielonymi na wiele faz.

Twórcy nie ograniczali wyobraźni, więc tytuł posiada dziesiątki różnych animacji, które na przestrzeni gry pojawiają się zaledwie na kilka sekund. Można to potwierdzić między innymi poprzez tryb fotograficzny, w którym Chai może przybrać ponad sześćdziesiąt póz. Obserwowanie przygód Hi-Fi Rush to powrót do wspomnień, kiedy to za dzieciaka siadało się przed telewizorem i włączało najnowszy odcinek ulubionej kreskówki. Licząc również scenki interaktywne, w których występuje QTE, to fabularnie tytuł oferuje ponad półtorej godziny wysokiej jakości przerywników filmowych.

God of Rock!

Od strony rozgrywki mowa tutaj o bardzo wyjątkowym połączeniu. Jest to gra rytmiczna z elementami platformowymi ze slasherowym modelem walki. Chociaż takie połączenie może wydawać się co najmniej dziwaczne, to nie sposób odmówić deweloperom kreatywności. Każdy mniej więcej orientuje się w budowie gier typu slasher. Tak jak w tytułach typu Devil May Cry czy God of War system walki złożony jest z różnych kombinacji ataków lekkich oraz ciężkich, wraz z uzupełnieniem o dodatki typu dash, przyciągnięcie i tak dalej…

W przypadku gry od Tango do tego wszystkiego dochodzi jeszcze wciskanie przycisków do rytmu. Wszystkie ataki Chaia zawsze wykonywane są idealnie do muzyki, więc początkowo wykrycie tempa wpływa wyłącznie na rangę, jaką osiąga się za starcia z przeciwnikiem. Bardziej zaawansowane mechaniki wymagają jednak odpowiedniego wyczucia. Na mapie zawsze znajduje się jakiś element, który można podejrzeć w celu wykrycia rytmu. Graczowi towarzyszy również kot 808, który sugeruje tempo wciskania przycisków. Podstawowe ataki nie potrzebują żadnej szczególnej analizy, jednak niektóre bardziej zaawansowane mechaniki mogą na przykład wymagać pominięcia jednego taktu, czy wykonania uderzenia zaraz po zablokowaniu poprzedniego.

Jeżeli ktoś nie jest zainteresowany wyuczeniem się modelu walki, a interesuje go wyłącznie historia, to przez większość czasu można poradzić sobie, wykorzystując podstawowe ruchy. Główny problem może pojawić się w momentach, gdy na pierwsze miejsce wychodzą elementy QTE oraz parowanie w idealnym momencie. Na późniejszym etapie gry wielokrotnie pojawiają się sytuacje, które wymagają parowania i unikania w rytm, więc osoby z kiepskim czasem reakcji mogą mieć pewne trudności. W menu dostępności można je sobie trochę ułatwić, ale nie da się ich całkowicie wyłączyć.

Starcia z przeciwnikami są stosunkowo proste do wyuczenia, a osoby, którym do muzyki tupie nóżka, szybko same wyznaczą sobie rytm wciskania przycisków. Na łatwym oraz średnim poziomie trudności całość można ukończyć, grając wyłącznie przy użyciu lekkich ataków. Tak jak wspomniałem, jedyny problem stanowią ruchy, które trzeba zablokować. Nieuwaga i olewanie ich kosztuje sporo życia, więc warto się skupić i wykonać je dobrze, co jest wynagradzane szybką eliminacją wrogiego robota. W grze znajduje się ponad czterdzieści różnych kombinacji, co umożliwia odnalezienie swojego stylu, który pasuje do gracza najbardziej. Prawdziwe wyzwanie czeka dopiero na wyższych poziomach trudności, kiedy to odpowiednie wykonywania uników oraz parowania z kontrą stają się kluczowe. W jednym poziomie znajduje się średnio od sześciu do ośmiu starć z przeciwnikami, a przeplatane są one całkiem ciekawymi elementami platformowymi. Do muzyki gra więc nie tylko serce Chaia, ale również całe otoczenie.

Sekwencje platformowe to niewielki, aczkolwiek główny problem, jaki może pojawić się w trakcie rozgrywki. To nie jest gra platformowa, więc i sam ruch postaci nie został wystarczająco dokładnie dostosowany do poruszających się elementów. Nie brakuje więc elementów frustrujących jak kilkukrotne ześlizgnięcie się prosto w przepaść. Nie zawsze można dostatecznie dobrze wymierzyć odległość od platformy, więc powtórki zdarzają się całkiem często. Tyle dobrze, że respawn trwa krótką chwilę i zabiera niewiele życia, co umożliwia wielokrotne podejście do tego samego fragmentu bez żadnych konsekwencji.

Po finale gry, odblokowana zostaje cała masa nowej zawartości. Na każdym wcześniej rozegranym poziomie znajdują się drzwi z wyzwaniami, a ukończenie ich wszystkich umożliwia dostęp do sekretnego zakończenia. Pojawił się również tryb wieży rytmu, czyli pokonywania kolejnych, coraz to trudniejszych pięter aż do wejścia na sam szczyt. W osobnej popremierowej aktualizacji dodano również automat do gry, w którym znajduje się na przykład tryb BPM, wymagający pokonywania przeciwników z osiągnięciem coraz to wyższego tempa aż do rekordowego 200 uderzeń na minutę. Nie wspominając już o absurdalnie trudnych trofeach, których zebranie to wyzwanie wyłącznie dla największych fanów.

W to mi graj!

Ścieżka dźwiękowa w grach odgrywa ważną rolę. Pozwala lepiej wczuć się w klimat, uniknąć znudzenia oraz poprawnie odebrać scenę przedstawioną na ekranie. W przypadku Hi-Fi Rush stworzenie odpowiedniej oprawy dźwiękowej było szczególnie istotne. Muzyka w grze jest częścią rozgrywki i stanowi główne źródło, z którego powinno się czerpać rytm. Chcąc osiągnąć wysokie wyniki, trzeba się więc wsłuchać w kawałek i wykonywać ataki zgodnie z tempem utworu. Momentem popisowym są starcia z bossami, w których znajdą się nawet, krótkie momenty zainspirowane serią Guitar Hero.

Przygotowany album świetnie pasuje do gry. W jego skład wchodzi kilka kawałków na wykupionej licencji oraz ogromny zestaw utworów przygotowanych bezpośrednio na potrzeby tytułu. To prawie cztery godziny świetnej, energicznej rockowej muzyki, w której znajdziemy również takich wykonawców jak Nine Inch Nails oraz The Prodigy. Za stworzenie ścieżki dźwiękowej odpowiada szereg twórców, a na czele stanęli Shuichi Kobori oraz Masatoshi Yanagi. Kobori dał się szczególnie dobrze poznać przy okazji pracy nad muzyką w serii Metal Gear Solid.

Podsumowanie

Jestem zachwycony Hi-Fi Rush. Twórcy z Tango Gameworks przygotowali dzieło, które imponuje swoją oryginalnością. Dawno nie grałem w tytuł, który wykorzystałby muzykę w tak dobry sposób. To gra praktycznie obowiązkowa dla osób, które lubią rockowe brzmienie. Niewielkie problemy z elementami platformowymi to wyłącznie drobna przeszkoda. Widać, że w stworzenie tego tytułu włożono serce, a grę dopracowano, jak tylko się dało. Rozgrywka, animacja, muzyka. Wszystko gra, wszystko się sprawdza. To prawdopodobnie najlepszy tytuł z portfolio Microsoftu i fakt, że pojawił się na PlayStation, nie powinien przejść bez echa. Mówimy o jednej z najlepszych gier 2023 roku. Jeśli macie możliwość, to skorzystajcie, bo naprawdę warto.

Dziękujemy firmie Bethesda za udostępnienie gry do recenzji.

Podsumowanie

Gra
  • Zabawna i interesująca opowieść
  • Świetny styl artystyczny
  • Wysokiej jakości animacja i przerywniki filmowe
  • Zaawansowany model walki
  • Cała masa dodatkowej zawartości
  • Rockowa ścieżka dźwiękowa jako element rozgrywki
Nie gra
  • Trochę ślamazarne elementy platformowe
Artyzm
Dźwięk
Gameplay
Fabuła
Werdykt: 4.75/5
"Jedna z najlepszych"
go-stargo-stargo-stargo-stargo-star
go-stargo-stargo-stargo-stargo-star

Hi-Fi Rush to niespodzianka! Jeden z najlepszych tytułów z katalogu Microsoftu ląduje na PlayStation 5 i robi furorę. To świetnie napisana i genialnie zaprojektowana produkcja, którą każdy powinien poznać.

Galeria

Platformy:
Czas czytania: 9 minut, 45 sekund
Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: